Teraz to jego tata, bracia i kuzyn są z nami i jadą dla naszych podopiecznych na rowerach, przez niemalże cała Polskę!
Franek był pacjentem Kliniki Onkologii kilka lat temu. Był niezmiernie dzielnym i pozytywnym chłopcem.
„Przytrafiały mu się słabsze dni. Czasami nie czuł się dobrze i miewał zły humor. Jednak zawsze po tym odzyskiwał radość. Bywało, że grał z kolegą z oddziału w piłkę na korytarzu czy odwiedzał znajomych w innych salach. Nie wszystko mu smakowało, a zapachy z kuchni bywały nieprzyjemne. Nie lubił tych wszystkich badań, choć wiedział, że są konieczne.” - Wspomina mama chłopca
Był również bardzo wrażliwym chłopcem, myślał o innych. Pomagał zawsze i wszędzie, bezinteresownie, hojnie i bez zawahania. Wiedział, że w domu zostali bracia i mama, którzy bardzo go kochają, że nigdy nie będzie sam w chorobie. Często, gdy wracał do rodziny z kolejnego cyklu chemii obdarowywał bliskich drobnymi prezentami.
Wspaniałe serce Franka, jego siła i dobroć stały się inspiracją do dalszej pomocy.
Kuba (13), Staszek (15), Jeremiasz (14) wraz z tatą Franka wyruszyli na wyprawę rowerową wzdłuż Wisły. Od Krakowa do Gdańska. Do przejechania mieli więc ponad 1000km. To nie lada wyzwanie, szczególnie, że trasa zaplanowana była bez względu na pogodę z nocowaniem pod namiotami.
Nieustraszona Brygada zawitała także do Kliniki Onkologii, by spotkać się z lekarzami, którzy dzielnie walczyli o życie Franciszka. Celem wyprawy jest nie tylko oddanie hołdu, ale także wsparcie innych dzieci walczących z chorobą nowotworową. Mali pacjenci przekazali rowerzystom ręcznie pomalowane kamienie, na których wypisali swoje marzenia. Kamienie dojechały w plecaku do końca wyprawy gdzie zostały wrzucone do morza.
„Jedziemy z Frankiem po pomoc i wsparcie dla innych dzieci, walczących z nowotworem!” - śmiało deklarują
W związku z rajdem powstała specjalna zbiórka, którą możecie wesprzeć:
https://zrzutka.pl/z/jedziemyzherosami
Wszystkie zebrane środki zostaną przekazane podopiecznym naszej Fundacji.